Mamy wzloty i upadki, także buzi buzi daj. Kiedy stanie Ci się krzywda to ja pozabijam świat. Masz niebieskie oczy, ja niebieskie. Chodź do góry gwiazd. Kiedy niebo będzie szare to ja mam palety barw. [Zwrotka 2 - pago] A ja mam paletę barw. Bo koloruje twój świat. Nie mam czasu na te suki, bo tylko Ciebie chce brać.

[Zwrotka 1]Chciałaś uciec na chwilę, bo czas biegnie szybciejA nie wolniej, jak mój dotyk, kiedy wkładam ci pod bluzkę dłoniePod twoją ulubioną bluzkę zanim uśnie któreś z nasTy się cieszysz, kiedy widzisz uśmiech, który znaszI nie kręcisz dupą jak laski w klipachI nie jesteś Barbie, trzymasz mnie za rękę i przegryzasz moje wargiNapij się jeszcze, Jasiu, mówisz szeptemMiało nie być tego, ale znów mięknęWidzę cię jak przez bletkę i butelkę razem wzięteChłopaki się śmieją coś tam, że nietrzeźwy bangerMasz to w dupie szczerze, wiesz jaki jestem, małaBędziesz wspominać z uśmiechem, a nie płakać, dramatWiemy, że nie dorosłem, lepiej nie zachodź w ciążęBo nie wiem czy z tym faktem umiałbym postąpić mądrzeFajnie by było jakbyś teraz dała buziNie pcham szmat jak Maja Putzi, ty masz mała luzikByłoby lepiej i nie zapominaj, że zawsze się kończy to, co się zaczynaLubisz moje słowa, przypał, zawsze byłem gorszy w czynachChyba w sumie chyba, ty mnie całujesz, a ja się rozpływam, bywaI na do widzenia mówisz, że powtórka lada momentKurwa, jak ja się tobą jaram, ja pierdole[Refren]Piszę numer o tobie maluch mogę przysiącInna sprawa, że ciebie tutaj jest tak z tysiącInna sprawa, że cię serio lubię i szanujęUwierz, nie mam złych intencjiJanek nie jest wcale[Zwrotka 2]Ta noc to nasz czas, jesteśmy aż tak wysokoJest naprawdę spoko, foko, masz luzik vibeWiesz się czuje takie rzeczyOni pokażą ci papier, a ja ci pokaże zeszytKilkaset kartek, wersów na nich cały jaNie musisz mnie już rozbierać, bo się czuje nagi, taNie palę jointów, ale z tobą chciałbym to zrobićOgólnie rzecz biorąc, z tobą chciałbym to zrobić[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

Ja pożyczam, a świat mi nie odda. Ja to znam, po prostu znam. Ale będę -tak, będę następny. Który szuka, szuka, choć wie. Że labirynt jest wszędzie zamknięty. Codziennie bez zmiany i wczoraj i jutro. Żyjecie dokładnie tak samo, jak dziś. Nastawiacie, jak zawsze, budziki na siódmą. Bo musicie co rano gdzieś iść.

[Refren]Jak ktoś ma się za ideał, no to nie jaJak na siłę chce coś zmieniać, no to nie jaJak coś wkurwia mnie to pierdolę ten tematBo gram w to, żeby ugrać sen, więc żyję bez milczenia[Zwrotka 1]Chyba już ciut zbyt często, do butelki składam wargiWyjmuję z bankomatu, płacę i przepijam hajsyPytam samego siebie "Co to ma za lajf być?"Dożyję do pierwszego, czy mi w końcu nie wystarczy, damnTak chłonę porażki, rano witają mnie chłodne porankiWieczorem gorąc to polej do szklankiKielon na stole, jak kolej na stacji, ohI pytam co dalej, ludzie pytają jak plany na przyszłośćChciałbym by niektórzy nie mieli racjiZa parę lat powiem: "Stary, nie wyszło"?Nie chcę, prosić się o złotówkę w drobnychLicząc, że rzuci mi groszem, któryś z przechodniJuż przekonałem się, że, w cholerę, nie warto nie śnićPiję za nowe plany, odstawiając narko-dancingEj, chcę drugiej połówki, ziomki podają butelkę, nie o toNabijam do lufki, spalam te lęki, zostawiam za sobąMyśl, że może miałem swoją szansę i finitoBuch po gardle, potem kaszlę, potem siedzę z ciszą[Refren x2]Jak ktoś ma się za ideał, no to nie jaJak na siłę chce coś zmieniać, no to nie jaJak coś wkurwia mnie to pierdolę ten tematBo gram w to, żeby ugrać sen, więc żyję bez milczenia[Zwrotka 2]Za długi czas żyję, za długi, długiem za dług płacęNie chcę już wódy, palę szlugi, dzielisz na dwóch racę?Raz bywa, że w kiermanie mam jak w sercu, noszę pustkęWchodzę z kumplem po sok w sklepie, mówi: "Igor, może wódkę?"I weź mu powiedz, że nie pije dziś i, że mam dosyć"Stary, nie piję dziś, mam dosyć", "E no, kurwa, co Ty?"I całe szczęście, że nie mam więcej w portfelu, bo wiem, żeGdybym coś miał to bym poszedł po jeszczeBudząc się rano zapytał "Gdzie jestem?"Oh, siedzę na kanapie, ziom bierze bletę, zawija siuks w papierPotem rozpala, podaje to łapię, bucha z jointa skurwysynaOh, jestem na etapie, kiedy wypuszczam i troche mnie drapieW gardziel, i po temacie, "Jeszcze coś macie?", ziom ma w chuj, zawijaI tak umrzemy na śmierć, kosa w żebra i pa, luluTo te chwile są nasze, można przestać się śmiać z bóluAle po jaki chuj, jak ascetą nie jestemI wolę w swym życiu trawić ból, niż prosić się o jeszcze, oh[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

HIT na Dzień Mamy i Taty w wykonaniu kl. 2b Szkoły Podstawowej im. Św Jana Kantego w Łapanowie.Podkład muzyczny do piosenki "Ja kocham Mamę" znajdziesz na ht
Dziękujemy za wysłanie interpretacji Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe. Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu. Dodaj interpretację Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu! Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona. "Samoloty" to utwór pochodzący z wydanego 5 listopada 2021 roku trzeciego pełnowymiarowego albumu studyjnego zespołu ØRGANEK, zatytułowanego "Na razie stoję, na razie patrzę." Wydawnictwo jest następcą krążka "Czarna Madonna" z 2016 roku. Wcześniej krążek promowały single: "Walcz","POGO" oraz "Doppelgänger." Tak na temat znaczenia utworu "Samoloty" wypowiedział się Tomasz Organek: "Za każdym razem, kiedy patrzę w niebo i widzę lecący samolot, czuję coś w rodzaju tęsknoty za czymś bliżej nieokreślonym. Tęsknoty za podróżą, ucieczką, za lepszym życiem, ludźmi, których nie ma. I o tym jest właśnie ta piosenka. O pustce, której nijak nie da się wypełnić." Do piosenki powstał teledysk w reżyserii Marka Skrzecza, który wyjaśniał: "Każdy z nas o czymś marzy lub za czymś tęskni. Gdy do tego dodamy swoich bliskich lub wspomnienia z dzieciństwa to zaczynają pojawiać się uczucia, które łączą nas wszystkich, bez względu na płeć, wiek czy narodowość. Angażując do wideoklipu prawdziwych bohaterów chciałem w autentyczny sposób opowiedzieć widzom właśnie o tych prostych, a zarazem bardzo ważnych uczuciach." Mówiąc o projekcie "Na razie stoję, na razie patrzę", Tomasz Organek stwierdził: "Czasy są niepewne, a zwroty akcji szybkie. Wszyscy stoimy i patrząc w dal zastanawiamy się co się stanie. Obserwujemy i próbujemy wyciągać wnioski. Okładka powstawała długo, bo szukaliśmy sposobu jak uchwycić ducha teraźniejszości. Mamy nadzieję, że to się udało." Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Ko-o-o-cham, nie widzę sensu bez ciebie. Ty jesteś mą małą „Bibi”. Codziennie masz urodziny. Co dzień będę śpiewał „Sto lat”. Nie widzę sensu bez ciebie. Już przestań
To ja a nie inna LyricsCzemuś ty mnie wzywał, jeśli ja słaba?Czemuś ty mi mówił "Radę dasz sama"?Ja na pamięć się znamWkoło wiele damNie pasuję tamCzemu ja się bawiłam aż do rana?Teraz czuję, że to czasu strataJa na pamięć to znamOceń to samSiebie tylko mamChłopcze, to ja, a nie innaCzy to tobie coś zmienia?Czy to jest bez znaczenia?Sorry, to ja, a nie innaCzy zamienisz mnie potem na lepszy model?Stoję tu, ludzi tłum, a ja niepowabnaNie bój, nie, tylko się, bądź poważnaTo minieDaj tylko chwilęWtulę się w ciebie, chociaż dłoń mam pustąDaję słowo, rozkręcę się z wiosnąNic, nic o mnie nie wieszChcesz wszystko, to bierzNa darmo się cieszChłopcze, to ja, a nie innaCzy to tobie coś zmienia?Czy to jest bez znaczenia?Sorry, to ja, a nie innaCzy zamienisz mnie potem na lepszy model?Stoję tu, ludzi tłum, a ja niepowabnaNie bój, nie, tylko się, bądź poważnaTo minieDaj tylko chwilęZejdź mi, chłopcze, z drogiWeź spod nóg te kłodyJa przejdę bez szkodyZejdź mi z drogi, młodyWeź spod nóg te kłodyJa przejdę bez szkodyChłopcze, to ja, a nie innaCzy to tobie coś zmienia?Czy to jest bez znaczenia?Stoję tu, ludzi tłum, a ja niepowabnaNie bój, nie, tylko się, bądź poważnaTo minieDaj tylko chwilę A ja nie. Po prostu - nie. Mnie się to - mnie to się nie podoba Niech się dzieje Niech dzieje się co chce Ja pożyczam, a świat mi nie odda. Ja to znam, po prostu znam Ale będę -tak, będę następny Który szuka, szuka, choć wie Że labirynt jest wszędzie zamknięty. Codziennie bez zmiany i wczoraj i jutro Żyjecie dokładnie tak samo
- Słowa: 1. Jesień już liście z drzew postrącała, już błotem czarnym ziemia się klei, Lata horyzont zniknął już dawno - a ja kocham Cię jeszcze... Po naszych ścieżkach nikt już nie chodzi, liście zielenią oczu nie pieszczą I złota plaża nie jest już złota - a ja kocham Cię jeszcze... Ref: Kto odmłodzi pusty las, kto z chmur słońce oswobodzi, Kto mi zwróci ciepło dnia, kto samotność wynagrodzi. 2. Niebo nad miastem w chmurach już tonie, jakby je przykrył ktoś białym płaszczem Skowronki dawno już odleciały - a ja kocham Cię jeszcze... W wieczór jesienny pusto za oknem, po szybach płyną smutne łzy deszczu Wiatr się zabawia liśćmi w kałuży - a ja kocham Cię jeszcze... Ref: Kto odmłodzi pusty las, kto z chmur słońce oswobodzi, Kto mi zwróci ciepło dnia, kto samotność wynagrodzi.
Translations in context of "a ja nie zamierzam" in Polish-English from Reverso Context: Jutro jest piątek, a ja nie zamierzam zostawać tutaj dłużej.
qwAjEB1. 324 216 349 111 63 482 237 20 424

a ja nie tekst